FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 początek tajemnicy, czyli co to jest Zew Chulhu... Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Galadriela
Klimaciarz



Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Niewiasta

PostWysłany: Pon 8:39, 23 Cze 2008 Powrót do góry

Akcja może toczyć się w jednym z trzech okresów czasowych: 1890, 1920 i 1990. Zazwyczaj fabuła jest osadzona w drugim z nich, w Stanach Zjednoczonych. Gracze wcielają się w Badaczy Tajemnic - ludzi, którzy stykają się z napawającymi grozą Mitami Cthulhu. Ich celem jest rozwiązywanie mrocznych zagadek, odkrywanie niezwykłych reliktów zapomnianych cywilizacji, badanie bluźnierczych i zakazanych ksiąg oraz powstrzymywanie niebezpiecznych kultów. Na ich drodze stoi wiele niebezpieczeństw, a wśród nich rozmaite potwory z Wielkimi Przedwiecznymi na czele.

Było kiedyś coś takiego jak Cywilizacja, Miasta, Ludzie. Przyszło parę wojen, parę razy ludzie się odbudowali. Zresztą nadal gdzieś Na Zewnątrz to wszystko istnieje nadal żyje. Nawet dobrze im się tam wiedzie. Nie ma niepożądanych elementów. Wszyscy są zrzucani na Dno. Zaś stamtąd trudno znaleźć wyjście...


(krótka historia w klimacie tego systemu)
Metro

Metro jest jednym z najciekawszych miejsc na Dnie, a raczej pod nim. Oficjalnie zamknięto je kilkanaście lat temu. Ludzie z Powierzchni nie chcieli utrzymywać niebezpiecznego środku transportu z którego sami już nie korzystali.. Tylko dzięki uporowi kilkunastu wariatów, metro dowozi dzisiaj do prawie każdego miejsca. Sama “dyrekcja” Metra nie wie ile tak naprawdę istnieje w metrze tuneli. Pełno bowiem jest “amatorsko” wytyczonych tuneli, po których kursują autobusy, powietrzne krążowniki i inne nie widywane w metrze pojazdy. Okazało się także że wykonawcy pierwszej linii metra pozostawili po sobie pełno, w ich mniemaniu, źle wytyczonych tuneli, które dzisiaj są czasami łączone z tymi czynnymi. Metro nie jest najweselszym miejscem. Jest to azyl dla wszystkich którym trudno sobie poradzić w twardej rzeczywistości Dna. Dlatego schodzą do metra. Jest tych wariatów tutaj pełno. Schodząc do metra, często masz okazję przewrócić się o ciało jakiegoś człowieka. Czasami są oni martwi i mocno śmierdzą, bowiem nikt tutaj nie martwi się o takie rzeczy jak porządek. Czasem śpią oni kilkudniowym, mocnym snem, na który często się tu zapada. Gdy już dotrzesz na peron, trudno się nie zdziwić. Rzadko ktokolwiek na nich stoi. Urban Legends robią swoje. Każdy zna te historie o Szalonych Genetykach i tak dalej. Pociągi przyjeżdżają w różnych odstępach czasu. Można na nie czekać parę godzin, czasem zaś wlecze się kilka tuż za sobą. Gdy już wsiądziesz do pociągu, módl się aby nie spotkać Kontrolerów. Surrealistyczna atmosfera tego miejsca udziela się im najbardziej. Często są okaleczeni przez nieskorych do okazywania biletu pasażerów, poza tym większość z nich od dawna nie widziała światła na oczy, od kilkudziesięciu lat nie oglądała rzeczy na zewnątrz ani tego co tam żyje. Wspominałam już, o kilkudniowych stanach otępienia w które wpadają żyjący tutaj ludzie. Nie wiadomo czemu tak się dzieje. Wujek Karl, który był tu maszynistą jeszcze przed oficjalnym zamknięciem metra wspominał często o tajemniczej Sile, która śpi gdzieś pod centralą. Wspominał dopóki nie zniknął razem z całym taborem wagonów, gdzieś na linii południowej. To samo stało się z paroma innymi starszymi pracownikami Metra. Wielu ludziom znudziła się już zabawa na Dnie, dlatego zeszli jeszcze głębiej, by eksplorować nigdy niekończące się, tunele metra. Gdy spotkasz takiego od razu masz na myśli jakiegoś alpinistę, który za długo siedział gdzieś daleko w górach.-długa broda, ogromny plecak, pełno różnych, dziwnych narzędzi przy pasku i inne “survivalowe” akcesoria, to u tych ludzi standard. Wiesz, jest w Metrze parę nieciekawych miejscówek. Kiedyś skośnoocy mieli swoje kultowe miejsca na samobójstwo. Istnieje stacja zwana Przechowalnią. Każdy definitywnie sfrustrowany idzie się powiesić właśnie tam. Ciała sprząta Diego. Diego jest lekko pieprzniętym gościem. Widziałem parę razy jak wykonywał swoją robotę. Najpierw zbiera blade zwłoki na wielką taczkę, później zaś, podąża z nimi w ciemności tunelu. Nigdy nie odważyłem się pójść za nim. Śniady Diego twierdzi, iż zawsze je wywozi przez jakiś skrót do palarni, ale jedynym dowodem na to są jego słowa.

Kesey Street
Na Dnie trudno nie być tzw.”jednym z wielu”. Jeszcze trudniej nie być jeśli się nie pokazujesz na Kesey Street. Kesey Street to najbardziej naćpana, a przy tym największa, główna ulica Dna. Tunel pod Katedrą jest właśnie jej, przedłużeniem. To tutaj odnajdziesz najlepsze, najbardziej ekskluzywne kluby tego światka. Mało kto ryzykuje tu jazdę samochodem, czy jakimkolwiek innym środkiem transportu, są nawet tacy, którzy boją się tu chodzić. Jest parę powodów. Po pierwsze jak już mówiłem, jest to ulica, na której więcej znajdziesz ludzi z mózgiem zmodyfikowanym czystą chemią, niż cyberwszczepami, środkami biologicznymi, czy tych z mózgiem nie zmodyfikowanym niczym. Jadąc tu motorem, kosił byś dziesiątki ludzi, a co dopiero jakimś wypasionym autem. Drugi powód. Łączy się z pierwszym. Skoro mało kto tutaj jeździ, to jest to świetny teren do wyścigów ścigaczy (takich podrasowanych, latających motorów). Ścigają się tu głównie pijane sieroty, które jedyną przyjemność w życiu znajdują w adrenalinie jaka towarzyszy tej zabawie.

Sypialnia
To jest chyba ostatnio najmodniejsze miejsce na Dnie. Klub, wystrój ma w stylu wiktoriańskim, trochę naleciałości azjatyckich może. Wchodząc do niego, od razu powali cię gęsty dym. Będzie to dym z od dawna nie używanego specyfiku-opium. Oczywiście nie wszyscy je tu palą, głównie robią to siedzący w kątach i załatwiający własny biznes, grubi, skośnoocy alfonsi. Pociągają z ogromnych, rzeźbionych fajek, zaś ich ilość wydychanego przez nich, za jednym razem, dymu mogłaby wypełnić mały pokój. Rzeczą, która jest charakterystyczna dla Sypialni jest... Sen. Z głośników sączy się delikatny chill out, zaś ludzie układają się tu na kremowo-białych leżankach i mają do dyspozycji całą gamę usypiających, lub wprowadzających w subtelny stan otępienia środków, poczynając od małych, bladych lolitek, świadczących usługi masażu, po zwyczajne, najzwyczajniejsze środki nasenne. W środku, mają swoje legowisko Yin i Yang. Yin jest małym, ubranym na czarno, żółtym człowieczkiem, z wiecznie rozbieganymi oczyma. Zawsze jest nietaktowny i chamski, jego stany narkotyczne znajdują ujście w nieustannej nerwicy i drgawkach. Dlatego też został do swojego białego łoża w kształcie półksiężyca, przypięty pasami. Obok zaś leży Yang. Spokojny, także skośnooki, potężnie zbudowany mężczyzna. Ubrany w piękne białe szaty, spokojnie leży i podróżuje po odmętach własnego umysłu. Jego szata kontrastuje z czarnym obiciem jego, także półksiężycowego łoża. Jak to było w tej popularnej gadce-równoważą się. Może dlatego tylu ludzi chce przy nich przebywać. Yin i Yang mają swoich zwolenników. Po stronie Yina leżą niepokorni, przeżywający koszmary senne ludzie o starych duszach. Zaś po stronie Yanga śpią młodzi duchem, od których bije jakieś niewypowiedziane światło. Może dlatego zbiera się przy nich pełno wszelkich nieszczęśliwców-nałogowców, ludzi przegranych. Wiesz, że Randolph strasznie tego miejsca nie lubi podobno? Trudno to rzec, ale w tych warunkach to miejsce to naprawdę miejsce, gdzie panuje względne... dobro.

Zaczerpnięte ze zbiorów: Wojewoda[/i]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin